
Sanhattan prawie jak Manhattan. Odwiedzamy stolicę Chile
Gdy słyszę, że coś wygląda jak coś bardzo znanego, przyjmuję to z przymrużeniem oka. Jak ocenić dzielnicę wieżowców w stolicy Chile, Santiago, nazywaną Sanhattan? Ta potoczna nazwa nawiązuje do dwóch słów: Santiago i Mahnattan (słynna dzielnica wieżowców w Nowym Jorku). Najlepiej sprawdzić to na własne oczy
Gran Torre – gigant Ameryki Południowej
Szykując się na wyprawę do stolicy Chile nie pomyliłem się podejrzewając, że Sanhattan to okolice najwyższego wieżowca w Chile i całej Ameryki Południowej. Gran Torre Santiago ma 62 piętra, 300 metrów wysokości i jest widoczny z daleka. Na szczycie jest taras Sky Costanera, z którego można oglądać panoramę miasta. Szczególnie warto, jeśli dzień jest pogodny. Widać stąd nawet góry Andy.
Co ciekawe, Sanhattan zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie. Nowojorski Manhattan i jego pierwsze wieżowce mają ponad wiek. Dzielnica wysokościowców w Santiago jest znacznie młodsza, żeby nie powiedzieć: świeża. Jest dużo szkła w elewacjach budynków, więc malowniczo odbijają się w nich pobliskie wieżowce.



Sanhattan czyli wieżowce w Santiago
Na pewno ta dzielnica Santiago nie jest aż tak stłoczona jak nowojorski Mantattan, ma swój urok i nowoczesne piękno. Porównanie z Manhattanem, to oczywiście przesada, jednak już widać, że do wieżowców które już tu stoją, będą dobudowywane kolejne.
Sanhattan zdecydowanie nie przypomina reszty Santiago. To inny świat. Jest nowoczesny, nie ma tu bezdomnych, czuć że jesteś w lepszym, bogatszym i bardziej kolorowym świecie. To miejsce bardziej przypomina Europę niż pozostałe dzielnice stolicy Chile.
Sanhattan w Santiago – tekst + zdjęcia: (c) Budownictwo.Nieruchomosci.pl